Losy „Kruka” po śmierci Brandona
W kilka tygodni po śmierci Brandona Lee, jego koledzy spotkali się ponownie, by uwolnić się od smutku i zakończyć pracę nad filmem…
Tej nocy, kiedy ranny Brandon Lee w pośpiechu przewieziony został do Centrum Medycznego w Wilmington, zszokowani aktorzy i ekipa filmowa „Kruka” zgromadziła się w szpitalu. Czekali na przybycie z Los Angeles narzeczonej Brandona, Elizy Hutton i jego matki Lindy Lee Cadwell. Czekali na informacje o stanie zdrowia Brandona. Czekali, by dowiedzieć się, co dalej…
„Kruk” od trzech miesięcy kręcony był głównie w Północnej Karolinie, zazwyczaj nocą i często przy ulewie wytwarzanej przez specjalne maszyny. Surrealistyczny thriller, oparty na komiksie Jamesa O’Barra, opowiadający historię muzyka rockowego, który wraca po śmierci by zemścić się na swych oprawcach i mordercach narzeczonej, oferował Lee główną rolę o której tak marzył – w końcu dostał szansę by usamodzielnić się i odciąć od swego ojca, legendy sztuk walki Bruce’a Lee.
Wczesnym popołudniem 31 marca 1993 roku, po około 12 godzinach od postrzelenia pociskiem z niewłaściwie załadowanej broni, Lee zmarł. Producenci, którym zostały już tylko 3 dni nagrywania z Brandonem tymczasowo zatrzymali kręcenie filmu i w ciągu kilku godzin podjąć musieli trudną decyzję: czy powinni dokończyć film.
Kiedy zastanawiali się co zrobić, wstrząśnięta Sofia Shinas, grająca w filmie narzeczoną Brandona, Shelly udała się do domu w Los Angeles. „Byłam w pobliżu kiedy to się stało i mój agent poradził mi bym się wycofała” mówi „Emocjonalnie byłam zupełnie wyniszczona.” Reszta aktorów i filmowców – z wyjątkiem Erniego Hudsona, który wrócił do Kalifornii kilka dni wcześniej z powodu niespodziewanej śmierci brata swego teścia – pozostała w Wilmington, zwodząc dziennikarzy i odtwarzając w swych umysłach tragiczną śmierć Brandona Lee. Dwa dni później współproducent filmu Ed Pressman zwołał wszystkich na pustym planie. Pressman przekazał im wiadomość, że twórcy filmu zdecydowali się kontynuować kręcenie „Kruka”. Postanowiono też zwiększyć dotychczasowy budżet produkcji – 15 milionów dolarów o kolejne 8 milionów. „Nie ulegało wątpliwości, że dzięki możliwościom nowoczesnej technologii możliwe jest dokończenie filmu, tym bardziej, że kluczowe fragmenty roli Brandona Lee były już gotowe” powiedział „Problemem była jednak psychika” wyjaśnia współproducent Jeff Most, „Jednak dzięki wielkiemu poświęceniu Elizy działaliśmy dalej… Ona wiedziała, że to wszystko było bardzo ważne dla Brandona, dlatego sądziła, że jej narzeczony życzyłby sobie by dokończono pracę nad filmem („Tym co zrobiła była zgoda na dalsze kręcenie” wyjaśnia osoba bliska Elizie, która zdecydowała się porozmawiać z prasą. „choć instynktownie wolałaby nie zajmować się tym wcale”).
Najtrudniej przekonać było reżysera Alexa Proyasa. „On był bardzo blisko z Brandonem” mówią zgodnie koledzy „a cały ten koszmar bardzo go przytłaczał. Psychicznie potrzebował długiego wypoczynku”. W ciągu kilku dni Proyas zgodził się jednak z propozycją Pressmana. Pomimo mieszanych uczuć także większość załogi zgodnie stwierdziła „wyznaczcie tylko datę i godzinę, a zjawimy się”.
„Zanim przenieśliśmy się do Wilmington, Brandon był bardzo zadowolony. Pamiętam jak mówił – Wiecie co, cokolwiek się wydarzy z tym projektem, nic nie będzie dla mnie ważniejsze od faktu, że gram Erika Dravena. To mój najlepszy bohater” wspomina Jeff Most.
Miesiąc później, Proyas przyleciał z Australi, gdzie przeniósł się zaraz po śmierci Lee, do Los Angeles żeby wraz z Pressmanem rozpocząć prace nad zmianami w pierwotnym scenariuszu. W nowej wersji, Proyas chciał wynagrodzić jakoś brakujące sceny. Większość z nich miała na celu pokazać siłę uczucia Erika i Shelly a także wyjaśnić motyw pośmiertnej zemsty. W sześć tygodni po śmierci Brandona, Pressman zadzwonił do aktorów i ekipy filmowej mówiąc im, że 26 maja w Wilmington rozpoczynają się pracę nad dokończeniem filmu.
W wolnym czasie wszyscy starali się pozbierać się po wielkiej tragedii przed powrotem do Północnej Karoliny. „Nie chciałem tam wracać i kończyć tego filmu” mówi Hudson, który zagrał policjanta pomagającego Erikowi. „Jednak gdy zadzwonił do mnie Lance (Anderson, makijażysta Brandona) przekonał mnie, że powinniśmy to zrobić dla Brandona, ponieważ pracował nad tym filmem bardzo ciężko”.
„Byłem bardzo blisko z Brandonem i czułem, że dokończenie filmu będzie jakby zamknięciem pętli” mówi Anderson. „Mam syna dokładnie w wieku Brandona (Lee, gdy zginął miał 28 lat) i dlatego traktowałem go jak ojciec. Czas spędzony w domu dodał mi sił do powrotu i dalszej pracy.”
Sophia Shinas wróciła tylko dlatego, że zobowiązywał ją do tego kontrakt. „To, co się stało na planie nabrało dla mnie wielkiego znaczenia. Naprawdę nie chciałam tam wracać” mówi drżącym głosem.
„Podczas charakteryzacji musiałem być cicho. Gdy zaczynałem coś mówić, to rozpraszało Brandona, który musiał wczuć się w rolę. Siedział tam nadzwyczaj długo gdy wykonywałem makijaż. On uwielbiał Gameboya, był od niego uzależniony. Ja malowałem mu delikatne linie na twarzy a on zdobywał kolejne punkty w grze.” – Lance Anderson
Kiedy aktorzy i ekipa filmowa ponownie zebrała się w Wilmington, Proyas przedstawił im łagodniejszy emocjonalnie, przerobiony scenariusz. Większość niedokończonych przez Brandona scen została odpowiednio zmontowana. Relacja pomiędzy bohaterem granym przez Hudsona i postacią Sarah – małej przyjaciółki Dravena granej przez Rochelle Davis, została poszerzona o dodanie nowych dialogów. Wreszcie Skull Cowboy, mroczna postać która wyjaśniać miała Dravenowi zasady śmierci zastąpiona została czułą narracją Sarah. Jej słowa na początku filmu doskonale oddają uczucia twórców Kruka na temat dokończenia projektu: „Czasem, wydarzy się coś tak strasznego…” Dalej dziewczynka mówi też, że Kruk, który zabiera zmarłych ze świata żywych „może przywrócić duszę z powrotem by naprawić całe zło”.
Pojedyncze zmiany w scenariuszu nie tworzyły jednak spójnej całości. W kilku dodatkowych scenach, gdzie kluczowa była postać Erika zagrać musiał dubler. Zamiast Brandona w paru momentach pojawia się więc Chad Stahelski. Mężczyzna trenował razem z Lee w LA sztuki walki w „Inosanto Academy” – szkole prowadzonej przez Dana Inosanto. „Chad wiedział w jaki sposób poruszał się Brandon” mówi Jeff Imada [choreograf walki i przyjaciel Brandona]. Stahelski podzielił się obowiązkami z Jeffem Cadiente, który już wcześniej zastępował Lee w czasie popisów kaskaderskich i zmieniał gdy scena wymagała kogoś bardziej przypominającego Brandona. Początkowo Stahelski i Cadiente mieli nosić piankowo-gumowe maski wykonane z odlewu twarzy Lee jeszcze przed rozpoczęciem zdjęć, ale „nikt nie czuł się z tym dobrze” mówi Anderson. Zamiast tego, większość scen nakręconych przy pomocy dublerów zaprojektowana została jako dalekie ujęcia: „Z dystansu nie można zobaczyć ich twarzy”. Na przykład, na samym początku, gdy Draven idzie do swego mieszkania – Stahelski zagrał w niektórych z tych momentów.
„Brandon miał w sobie chłopięcy entuzjazm, ale był jednocześnie bardzo skupiony na roli. Za każdym razem chciał coś poprawić. Nawet pod koniec długiego dnia, w którym pracował przy ogromnym deszczu a cała ekipa była zadowolona z nakręconych zdjęć. Nawet gdy mógł wrócić do domu i wysuszyć się, on zadzierał głowę i wołał do Alexa – A co gdybyśmy zrobili to w ten sposób?” – Robert Zuckerman
„W pewnym sensie film opowiada o czymś innym niż zemsta” mówi ktoś, kto był na planie „Mówi o tym, jak radzić sobie ze smutkiem. Co stanie się gdy ktoś, kogo kochasz zostanie ci zabrany? Jak przyjmiesz ten fakt w swoim życiu?”
Aktorzy i twórcy filmu rozważali te pytania podczas dwu-tygodniowego kręcenia ostatnich scen. „Nie było żadnego pośpiechu ani ponaglania” wspomina Anderson. „Na planie towarzyszył nam spokój oraz cisza, których nie było wcześniej co bardzo pomagało nam zrobić wszystko we właściwy sposób.” Pressman zgadza się z tą opinią: „Po wypadku towarzyszyły nam emocje, które stały się najważniejsze – wiara w sens tego co robiliśmy, wspólny ból i odpowiedzialność.”
Wszystkim towarzyszył wielki ból dlatego niezwykłej determinacji wymagało podjęcie się trudnego zadania: powrotu na miejsce w którym wydarzył się wypadek by dokończyć scenę morderstwa Shelly i Erica. „To było dziwne” mówi Anderson „Kiedy skończyliśmy ją kręcić czuliśmy się jakbyśmy byli pijani. Próbowaliśmy udawać, że to nie miało znaczenia i nie wywarło na nas żadnego wpływu. Wtedy wszyscy spuścili jednak głowy i uściskali siebie nawzajem.” Hudson, który zwalczał w sobie wściekłość spowodowaną faktem, że „to wszystko nie powinno nigdy mieć miejsca” powiedział: „Zabawne jest, że czasem wielka tragredia sprawia, że zyskujesz uznanie innych.”
„On był jedną z najmilszych osób jakie znałam. Jedyne czego w nim nie lubiłam to faktu, że nie lubił psów. Nienawidził ich ponieważ uważał, że zawsze go gryzą. Ja i moja mama powiedziałyśmy mu, że kupimy mu psa w prezencie ślubnym… – Rochelle Davis, która zagrała Sarah.
Kiedy 28 czerwca film był już gotowy okazało się, że został bez dystrybutora bo Paramount nie zdecydowało się go promować. Wytwórnia stwierdziła, że podjęcie się tego zadania mogłoby być niewłaściwym posunięciem. Uważano, że wypromowanie Kruka negatywnie odbije się w opinii prasy. Inna wytwórnia Miramax zdecydowała się jednak wykupić prawo do jego produkcji. Premiera filmu miała miejsce 11 maja w Nowym Jorku i Los Angeles. Dwa dni później pojawił się on na ekranach ponad 1,000 innych kin jako największe z dotychczasowych przedsięwzięć. Kiedy wytwórnia całym sercem zajmowała się promocją filmu, ludzie zaangażowani w jego produkcję podchodzili do całej sprawy z mniejszym entuzjazmem. Nie było uroczystych przyjęć ani spotkań z dziennikarzami. W dodatku Shinas zapowiedziała, że nie ma wcale zamiaru obejrzeć filmu. „To było by dla mnie zbyt trudne” wyznała.
Kiedy film pojawił się w kinach, rozpoczęły się spory o to, czy śmierci Lee można było uniknąć. (W październiku matka Brandona zgodziła się zrezygnować z rozprawy sądowej i wycofała oskarżenie o zaniedbanie skierowane do Pressman Film Corp. i 13 innych ludzi odpowiedzialnych za bezpieczeństwo na planie) Podczas gdy Pressman mówił, że Hutton jest „bardzo dumna” z filmu, ktoś z jej bliskich wyznał, że „nigdy nie powiedziała, że jest z niego zadowolona. Właściwie to w rozmowie z Pressmanem wyznała, że nie jest w stanie patrzeć na niego obiektywnie. I choć rozpowiadano, że większość reklam i spraw marketingowych pozostawiono jej nikt nie skonsultował się z nią w sprawie współpracy.”
Choć obie strony chciały przekazać część dochodów z filmu na cele charytatywne w imieniu Brandona, nie mogli zdecydować się komu oddać te pieniądze: producenci proponowali wspomóc bezdomne dzieci podczas gdy Hutton wolała coś bardziej związanego z bezpieczeństwem.
„Kiedy kręcono scenę w której Eric powstał z grobu, powietrze miało 5 stopni Celsjusza. Żeby wytworzyć deszcz trzeba było wlać do maszyn alkohol by ciecz nie zamarzała. Cały ten czas Brandon miał na sobie tylko spodnie a mimo to w kólko powtarzał tą scenę dopóki nie wyszła ona tak, jak tego chciał. Był naprawdę wymagającym aktorem.” – James O’Barr, twórca komiksu o Kruku.
Dotychczas aktorzy i ekipa filmowa, którzy obejrzeli Kruka wierzą, że jego dokończenie było właściwą decyzją. Wraz z filmem wypuszczona została też ścieżka dzwiękowa na której zagrali między innymi Nine Inch Nails i the Cure, a także książka zawierająca unikalne zdjęcia Zuckermana i szkice Proyasa oraz O’Barr’a. Wszyscy byli ciekawi rezultatów ciężkiej pracy – własnej i Brandona. „Myślę, że Brandon byłby bardzo dumny z tego filmu. Wypadł w nim naprawdę dobrze” mówi Hudson. „Wszystkie cechy jego prawdziwego charakteru są tam widoczne.”
Ironicznie, Kruk mógł wydawać się lepszym filmem ludziom, którzy kończyli go chcąc poradzić sobie z cierpieniem. Faktem jest, że wielu z nich czuło, że wypuszczony film jest bardziej wyważony i łagodniejszy niż ten, który początkowo miał być nakręcony ( mimo wielu krwawych morderstw ). „Zanim zginął Brandon” powiedział Hudson „myślałem, że będzie to bardzo mroczny film. Teraz zmienił się on jednak w piękną i wzruszającą historię miłosną.”
Dla gwiazd tego filmu jest on zarazem prześladującą pamiątką. Pressman ma nadzieję, że ostatecznie śmierć Lee stanie się „mniej interesująca niż sam film. Ważne jest jednak by pamiętać ludzi i ich tragedie.” To brzmi naprawdę nieprawdopodobnie ale żaden widz nie będzie miał kłopotu z oddzieleniem tragicznego losu Lee od jego osoby. Żeby nie zapomniano o tym, co się stało na końcu filmu umieszczono nie pozostawiającą wątpliwości, skromną dedykacje: „Dla Brandona i Elizy”.
„Noc przed wypadkiem zapytałam go nad czym będzie pracował potem. Odpowiedział, „Nad swoim małżeństwem” – Sofia Shinas
Entertainment Weekly, 13 maja 1994
tłumaczenie: Moniqee